środa, 23 stycznia 2013

Jakie matki takie dziatki


Tak to już jest, że sukces ma wielu ojców, a porażka żadnego.
Gdy dzieje się coś niepokojącego, zwłaszcza w momencie gdy sprawa trafia do mediów, widać swoisty ping-pong i przerzucanie się odpowiedzialnością - rodzice, szkoła itp.

Matka zawsze była, jest i będzie na cenzurowanym. Zwłaszcza, gdy dziecko wychowuje sama, ale nie o takiej sytuacji chciałabym napisać.

Kampania na temat promowania zdrowego żywienia i zdrowych nawyków wywołała u mnie podobne odczucia, jak u Pani Hanny Gill-Piątek.

Czy naprawdę tylko matki odpowiadają za wpojenie dziecku zdrowych nawyków?  czy jednak w większości wypadków nie jest tak, że mimo natłoku obowiązków i pracy zawodowej, matki dwoją się i troją, żeby dzieci miały uregulowane pory posiłku i choć czasem zjadły coś pożywnego? A co w tym czasie robią ojcowie, czy przypadkiem podczas nieobecności mamy nie zamawiają dzieciom pizzy, lub nie serwują innych gotowych dań?

Czy nie jest tak, jak mówi Pani Gill-Piątek, że kobieta po raz kolejny otrzymała odpowiedzialność za sprawy "około kuchenne"?

Jeśli mamy świecić przykładem, aby zmienić nawyki żywieniowe naszych dzieci, czy naprawdę dotyczy to tylko kobiet?

Jako wegetarianka często przeglądam i czytam różne serwisy i artykuły dotyczące zdrowego odżywiania i diet i mogę z całą stanowczością zaświadczyć, że w tym środowisku przeważają kobiety.

Zgodzę się z tym, że nie ma na razie lepszej alternatywy dla obdzielenia tą rolą w rodzinie, ale kolejne demonizowanie kobiet, które i tak są ciągle wystawiane na atak reklam, pokazujących im, że są gorsze od celebrytek i pięknych modelek, które zmagają się z naprawdę niełatwym systemem hormonalnym, które biorą na swoje barki niejednokrotnie więcej, niż są w stanie udźwignąć, które czasem faktycznie smutki i problemy "zajadają" - dokładanie im poczucia winy, że zjedzone na poprawę humoru lody złamią dziecku psychikę - to już chyba za dużo...

Sercem popieram kampanię, ale jej hasło sprawia, że nie mogę się pod nią podpisać...
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114377,12544072,Tylko_matki_odpowiadaja_za_nadwage_dzieci__Taki_obraz.html

2 komentarze:

  1. Wegetarianką nie jestem, ale staram się, żeby nasze posiłki były odpowiednio zbilansowane, bogate w owoce i warzywa. Również popieramy akcje.
    PS. Cadeta nie posiadamy innym wózkiem się przemieszczamy, ale będziemy często zaglądać, bo podoba nam się bardzo. :) Oczywiście serdecznie do nas zapraszamy na www.porady-mamy.pl

    OdpowiedzUsuń